Hejka!
Dopiero byli ulubieńcy lutego, a już ulubieńcy marca ._. . Tylko mi tak szybko czas leci? Nie chcę kwietnia;/ Piszemy testy gimnazjalne i mega się boję.;/ Muszę jeszcze tyle powtórzyć i naprawdę się do tego przyłożyć, bo to już nie są żarty i wynik tych testów jest naprawdę ważny...
Ale wracajmy już do ulubieńców! ♥
KOSMETYKI
Zacznijmy od pielęgnacji, gdzie jest tylko jeden produkt, a mianowicie dwufazowy balsam do ciała Owoce Leśne i Masło Shea z Avonu. Mam też ten drugi Waniliowy, który też kiedyś pokazywałam w ulubieńcach i oba kocham tak samo, ale w tym miesiącu ten zdecydowanie był moim ulubieńcem. Pachnie obłędnie owocami leśnymi, żurawiną, malinami, nawet czuję tu czarną porzeczkę.*.* Pięknie nawilża, zawiera w sobie drobinki brokatu, więc skóra pięknie się błyszczy i co tu dużo mówić.:)
Kolejnym ulubieńcem jest podkład z Stay Matte z firmy Rimmel i to jest po prostu najlepszy podkład jaki kiedykolwiek miałam. Świetnie kryje (gdy go używam, nakładam korektor tylko na cienie pod oczami), matuje i długo utrzymuje się na skórze. Nie jest też jakoś drogi, a spisuje się naprawdę genialnie. Mogę go Wam z czystym sumieniem polecić, bo to jest naprawdę kosmos :)
Następnie szminka z Wibo nr 5. Tą szminkę mam już jakiś czas i dziwię się, że piszę o niej dopiero teraz. Naprawdę nie sądziłam, że Wibo ma takie dobre szminki. Piękny kolor nude, kremowa konsystencja, bardzo ładnie prezentuje się na ustach, pięknie pachnie no i kosztuje 10zł!
Ostatnim kosmetycznym ulubieńcem jest miętowy lakier z Essence. Bardzo ładny kolor, jak zresztą wszystkie lakiery z Essence, dwie warstwy i paznokieć jest ładnie pokryty. Jest dosyć trwały, bo trzymał się na moich paznokciach tydzień, więc całkiem nieźle. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to to, że ma rzadką konsystencję i trzeba nakładać cieniutkie warstwy. Ale tak poza tym, to spisuje się rewelacyjnie.:D
Kolejnym ulubieńcem jest podkład z Stay Matte z firmy Rimmel i to jest po prostu najlepszy podkład jaki kiedykolwiek miałam. Świetnie kryje (gdy go używam, nakładam korektor tylko na cienie pod oczami), matuje i długo utrzymuje się na skórze. Nie jest też jakoś drogi, a spisuje się naprawdę genialnie. Mogę go Wam z czystym sumieniem polecić, bo to jest naprawdę kosmos :)
Następnie szminka z Wibo nr 5. Tą szminkę mam już jakiś czas i dziwię się, że piszę o niej dopiero teraz. Naprawdę nie sądziłam, że Wibo ma takie dobre szminki. Piękny kolor nude, kremowa konsystencja, bardzo ładnie prezentuje się na ustach, pięknie pachnie no i kosztuje 10zł!
Ostatnim kosmetycznym ulubieńcem jest miętowy lakier z Essence. Bardzo ładny kolor, jak zresztą wszystkie lakiery z Essence, dwie warstwy i paznokieć jest ładnie pokryty. Jest dosyć trwały, bo trzymał się na moich paznokciach tydzień, więc całkiem nieźle. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to to, że ma rzadką konsystencję i trzeba nakładać cieniutkie warstwy. Ale tak poza tym, to spisuje się rewelacyjnie.:D
JEDZENIE
Oczywiście placki, hahah.;D Szczególnie taki jeden, na który przepis niedługo pojawi się na blogu. ^^ No bo jak święta, to muszą być i placki.;)
FILM/SERIAL
W marcu obejrzałam dwa świetne filmy: Ten Niezręczny Moment i Całkiem Zabawna Historia. Pierwszy film ukazuje historię trzech przyjaciół, którzy obiecują sobie, że nie zwiążą się z żadną dziewczyną aż do trzydziestki. Niestety sprawy się komplikują, gdy faceci nagle się zakochują. Jeden w dziewczynie z baru, drugi w swojej żonie (na początku mieli wziąć rozwód), a trzeci w najlepszej przyjaciółce. Film jest naprawdę fajny, można się pośmiać, no i gra tam Zac Efron. ^^
Drugi film natomiast przedstawia historię szesnastolatka, który chce popełnić samobójstwo i z własnej woli zapisuje się do psychiatryka. Gdy jednak dowiaduje się, jakie panują tam warunki, natychmiast zmienia zdanie i chce się wypisać. Niestety jest już za późno i chłopak musi spędzić tam pięć dni, podczas których znajdzie dużo starszych od siebie przyjaciół, zakocha się itd. :) Też świetny film i naprawdę polecam Wam oba.
Jeśli chodzi o serial, to w marcu zdecydowanie najwięcej oglądałam Pretty Little Liars, ale ten serial oglądam już od dawna, więc w tym miesiącu nie było żadnego nowego odkrycia.
Drugi film natomiast przedstawia historię szesnastolatka, który chce popełnić samobójstwo i z własnej woli zapisuje się do psychiatryka. Gdy jednak dowiaduje się, jakie panują tam warunki, natychmiast zmienia zdanie i chce się wypisać. Niestety jest już za późno i chłopak musi spędzić tam pięć dni, podczas których znajdzie dużo starszych od siebie przyjaciół, zakocha się itd. :) Też świetny film i naprawdę polecam Wam oba.
Jeśli chodzi o serial, to w marcu zdecydowanie najwięcej oglądałam Pretty Little Liars, ale ten serial oglądam już od dawna, więc w tym miesiącu nie było żadnego nowego odkrycia.
ŚWIECZKA
W marcu moją ulubioną świeczką była glade by brise o zapachu Only Love. Nie pisze dokładnie jaki to zapach, ale jest on taki dziewczęcy, kwiatowy, delikatny i bardzo romantyczny. Mi osobiście przypadł do gustu.:) Świeczkę tą możecie znaleźć w Rossmannie.
MUZYKA
Najlepsza piosenka ever, po prostu kocham, uwielbiam, słucham jej na okrągło i nigdy mi się nie znudzi, bo jest po prostu idealna!
ZAYN - Pillowtalk
Oprócz tego jest jeszcze kilka innych genialnych piosenek, które muszę Wam polecić:
One Direction - History
Twenty One Pilots - Stressed Out
Justin Bieber - Love Yourself
Alan Walker - Faded
Remady Manu-L - Another Day
Coldplay Ft. Beyonce - Hymn For The Weekend
I to by było na tyle, więc paa <3
Najlepsza piosenka ever, po prostu kocham, uwielbiam, słucham jej na okrągło i nigdy mi się nie znudzi, bo jest po prostu idealna!
ZAYN - Pillowtalk
Oprócz tego jest jeszcze kilka innych genialnych piosenek, które muszę Wam polecić:
One Direction - History
Twenty One Pilots - Stressed Out
Justin Bieber - Love Yourself
Alan Walker - Faded
Remady Manu-L - Another Day
Coldplay Ft. Beyonce - Hymn For The Weekend
I to by było na tyle, więc paa <3
Te balsamy z Avonu są cuudooownee *__*
OdpowiedzUsuń