poniedziałek, 3 lipca 2017

☀ JULY WITH ME! ☀ DAYS: 1, 2, 3




Hej Wszystkim!
Tak jak Wam ostatnio pisałam, zastanawiałam się, czy zrobić w lipcu coś podobnego do Blogmas, które robiłam w grudniu, czyli opisywanie każdego dnia przez cały miesiąc i ostatecznie stwierdziłam, że to zrobię i będziecie mogli spędzić ze mną cały lipiec! Będzie to wyglądało tak, że po prostu co trzy dni będę dodawała post, który opisuje te dni, a w międzyczasie będą się pojawiać również inne posty, mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi. Nie wiem, czy cały mój lipiec będzie jakoś szczególnie ciekawy, ale szykuje się kilka fajnych wydarzeń, więc bez zbędnego przedłużania - przejdźmy już do rzeczy!


1 LIPIEC, SOBOTA

Dzisiaj urządzałam swoje siedemnaste urodziny! Ogólnie to urodziłam się 4 lipca, ale chciałam zrobić imprezę w sobotę, więc wypadło to na dzisiejszy dzień. Nie ma to jak zacząć lipiec od swoich urodzin!
Obudziłam się ok 8:30 jak zwykle niewyspana i byłam po prostu przerażona, ponieważ pogoda za oknem była koszmarna i nawet przez chwilę padało. No 
a wiadomo, że na taką pogodę raczej nie urządzę urodzin na zewnątrz. Ale sprawdziłam prognozę i było tam napisane, że potem będzie ładnie, więc szybko się ogarnęłam i zabrałam za ostatnie porządki i przygotowywanie wszystkiego. Wczoraj cały dzień piekłam tort i ciasteczka! Zawsze chciałam upiec sobie tort 
i wreszcie spełniłam to marzenie hahah. Potem jeszcze dokańczałam robić urodzinową playlistę, no wiecie takie ostatnie przygotowania. Około godziny 13 przyszedł mój wujek i zaczął przygotowywać jedzenie na grilla tj. skrzydełka, szaszłyki. No i w ogóle wreszcie wyszło słońce!
O 14 poszłam się wykąpać i zabrałam się już za prostowanie włosów i makijaż. Wyglądało to mniej więcej tak, ale aparat niestety zjadł trochę kolory, ponieważ w rzeczywistości oko było trochę mocniej podkreślone.


W ogóle zobaczcie jakie mam śliczne paznokcie! Jest to zwykły szary lakier, a na nim mam dwie warstwy holograficznego top coatu.

Mój dzisiejszy outfit to koszulka z Adidasa i ciemne jeansowe szorty.

Około godziny 16 przyjechały Julka z Wiktorią, więc poszłyśmy na chwilę do mnie do pokoju i zaraz przyjechały Gabi i druga Wiktoria. W piątkę poszłyśmy na przystanek, ponieważ tam miały przyjechać Natalia z Kingą. Ogólnie to miały być jeszcze trzy dziewczyny, ale niestety nie dały rady.
Gdy Kinga z Natalią przyjechały poszłyśmy na chwilę posiedzieć do parku i potem już do mnie. Gdy szłyśmy zaczął padać deszcz, ale na szczęście tylko przez chwilę.



Gdy dotarłyśmy już do mnie znowu wyszło słońce! Więc poszłyśmy na dwór, przyniosłam jedzenie, włączyłam muzykę i potem był grill.
Około 18:30 Wiktoria musiała już niestety jechać :(.
No i w ogóle o 19 przypomniałam sobie o torcie! W tamtym roku też prawie o nim zapomniałam, nieważne hahah. Ale zobaczcie jak mi pięknie wyszedł! Jestem z siebie dumna hahah.



Potem chwilę posiedziałyśmy i poszłyśmy się przejść. Zrobiłyśmy sobie dosyć długi spacer i gdy wracałyśmy to... uratowałyśmy malutkiego kotka! Był po drugiej stronie ulicy na wiadukcie sam mały i przestraszony i prawie go samochód potrącił! Potem jechał drugi, ale na szczęście się zatrzymał i Julka po niego poszła. Był strasznie przestraszony i roztrzęsiony. Ktoś go tam pewnie podrzucił, więc wzięłyśmy go do mnie, dałyśmy mu jedzenie i już ze mną został. I tak miałam mieć niedługo kotka, więc już mam! Spójrzcie tylko, jaki on jest słodki!



Na zewnątrz zrobiło się już trochę zimno, więc poszłyśmy na chwilę do mojego pokoju i robiłyśmy sobie zdjęcia.




Potem zaczęłyśmy otwierać z dziewczynami prezenty i w ogóle dostałam tyle super rzeczy, dziękuję jeszcze raz jeśli to czytacie!!! Większość to słodycze hahah, ale ja kocham słodycze. Miałam być fit, ale niestety nie wyszło.
W ogóle to wszystko było tak ładnie zapakowane, od Julki i Kingi dostałam takie wielkie pudełko w którym były małe baloniki i w ogóle osobno zapakowane, wyglądało to naprawdę uroczo! Niestety nie zrobiłam zdjęcia, musicie mi uwierzyć na słowo. No i w ogóle to mam dostać od dziewczyn jeszcze jeden prezent, ale on jeszcze nie doszedł, więc dostanę go później hihi. No i tak to wszystko wygląda, wszystko mi się mega podoba, naprawdę dziewczyny trafiły w mój gust idealnie hahah. (Szczególnie jeśli chodzi o karmelowe czekotubki, to jest po prostu najlepsza rzecz na świecie i mogłabym to jeść kilogramami hahahah).


Około godziny 21:00 Julka z Wiką musiały już niestety jechać, a 21:30 pojechała Gabi, ale ona jeszcze przyjeżdża do mnie niedługo na noc, więc już niedługo znowu ją zobaczycie hahah.
No i zostałyśmy w trzy; ja, Natalia i Kinga. Poszłyśmy na chwilę do mojego pokoju, a potem gdy zrobiło się ciemniej, założyłyśmy świecące w ciemności opaski i poszłyśmy na spacer. Około 23:00 dziewczyny pojechały. Ogólnie to miały zostać na noc, ale następnego dnia miałam mieć małą uroczystość rodzinną, więc musiałam być wcześnie rano na nogach, ale o tym już jutro!


2 LIPIEC, NIEDZIELA

Obudziłam się o 8:00, szybko się ogarnęłam, ubrałam czarną bluzkę i czarną rozkloszowaną spódnicę i zrobiłam makeup.


Potem poszliśmy do kościoła i do restauracji, bo mój wujek, który jest misjonarzem miał jubileusz kapłaństwa i cała rodzina się zebrała, żeby to świętować.


Ogólnie było okej, ale potem troszkę nudno i w ogóle przejadłam się, bo było tak dużo jedzenia, jak na jakimś weselu hahah.
No i siedzieliśmy tam do 18:00, a potem wróciliśmy do domu, przebrałam się, opisałam na blogu wczorajszy dzień i obejrzałam jeden odcinek Lucifera, czyli mojego nowego serialu, który jest po prostu świetny i serdecznie go Wam polecam.
No i to tyle z dzisiejszego dnia, nic się za bardzo nie działo, ale jutro będzie już ciekawiej.


3 LIPIEC, PONIEDZIAŁEK

Obudziłam się o 9:00 i przyszła do mnie siostra z kotkiem, więc się z nim chwilę pobawiłyśmy, a potem się ogarnęłyśmy, pomalowałyśmy i ok 11:00 pojechałyśmy na miasto, bo Dorota (moja siostra) chciała mi kupić prezent na urodziny.
W ogóle to miałam na sobie dzisiaj zwykłą czarną bluzkę i ciemne jeansowe szorty.



No i poszłyśmy do kilku drogerii i paru innych sklepów (wcale nie widziałam, co Dorota mi kupuje).
Tak wyglądał prezent od niej:



Dziękuję jeszcze raz, wszystko strasznie mi się podoba ii naprawdę dostałam same świetne prezenty na te urodziny! <3
Ja kupiłam sobie tylko taką szkatułkę w Pepco i zamierzałam trzymać w niej lakiery, ale niestety jest on trochę za niska i lakiery nie będą dały rady w niej stać, więc będę je musiała tam jakoś inaczej ułożyć, ale to jeszcze coś wymyślę.



Kupiłam jeszcze parę rzeczy dla mojej przyjaciółki Wiktorii, bo niedługo będzie miała osiemnastkę, ale ich na razie Wam nie pokażę, bo możliwe, że będzie to czytać. W sumie to chyba za jakieś dwa tygodnie, no więc wtedy wszystko Wam pokażę.
Po zakupach poszłyśmy z Dorotą tradycyjnie do McDonald's, a potem o 13:15 miałyśmy autobus i pojechałyśmy już do domu. Akurat byli u nas kuzyni, więc chwilę z nimi posiedziałyśmy, pobawiłyśmy się z kotkiem i już tak naprawdę nic nie robiłyśmy, bo byłyśmy trochę zmęczone.
Potem około 18:00 pojechałam z rodzicami po nowy telefon, bo mój się zepsuł jakiś czas temu i musiałam używać telefonu mamy, ale teraz w końcu mam nowy! Jest to Huawei P9 lite, znowu Huawei hahah, tylko że wcześniej miałam P8 lite. No i jest naprawdę fajny, jakoś się już przyzwyczaiłam do telefonów 
z tej firmy. Myślałam też nad iPhonem, ale to może następnym razem hahah.
Więc podsumowując był to naprawdę udany dzień. Kolejny taki daily post 
z trzech dni już 6 lipca, więc wyczekujcie! Ii jutro w ogóle mam urodziny już tak oficjalnie i zawsze jakoś wtedy się tak stresuję, nie wiem czemu, ale po prostu tak dziwnie się czuję, bo urodziny to coś, czego nie mogę zatrzymać, to samo przychodzi. Nie wiem, czy rozumiecie, o co mi chodzi hahah. Znaczy ja bardzo lubię mieć urodziny, no ale to jest takie... no nie wiem, jak to wytłumaczyć. 
I dzisiaj nie będę pewnie spała całą noc i będę to przeżywać i pewnie jeszcze się popłaczę, jak zacznę czytać życzenia hahah. Dajcie znać, czy też tak macie, bo jestem ciekawa, czy jestem jakaś dziwna, czy może to jest normalne.

3 komentarze:

  1. Ten kociak jest przeuroczy :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe prezenty, a tort świetny! :)
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. o tu też jest moja ulubienica blondynka w białej bluzce tylko dalej nie chcesz mi powiedzieć kto to jest

    OdpowiedzUsuń