Hej!
Niedawno robiłam małe zamówienie z Avonu i chciałabym się nim z Wami podzielić, przekazać moje opinie o tych produktach oraz krótko je opisać. Zamówienie robiłam już jakiś czas temu z katalogu gwiazdkowego, ale post dodaję dopiero dzisiaj, ponieważ musiałam te rzeczy przetestować, tak więc nie przedłużając - zaczynajmy ;)

Najpierw pokażę Wam mgiełki, jest ich aż 5, ale jedną daję mojej siostrze na prezent.:)
Trzecia mgiełka to Wanilia&Drzewo Sandałowe. Na początku trochę bałam się jej zamawiać, bo waniliowe kremy kocham, no ale perfumy? Jednak stwierdziłam, że zaryzykuję i najwyżej komuś ją oddam albo będę używać jako odświeżacz powietrza. Nic bardziej mylnego! Mgiełka ma cudowny zapach i teraz używam jej najczęściej. Czuć tu wanilię, ale nie taką strasznie słodką. Jest to bardziej orientalny i zmysłowy zapach. Idealny na większe wyjścia, czy uroczystości. Jest w katalogu na str 137 w numerze 12 i dodatkowo można sprawdzić jej zapach. Polecam każdemu, kto lubi słodkie zmysłowe zapachy.
Znowu powracamy do owoców i tym razem mam Wam do pokazania mgiełkę o zapachu Kwiat Pomarańczy. Zamówiłam ją ze wzglęgu na zimę, bo w tym czasie wiadomo: pomarańcze, mandarynki. Mgiełka pachnie cudownie. Jest to kwaśna pomarańcza z delikatną nutą słodyczy, idealna na zimowy wieczór. W katalogu możecie ją znaleźć na str 136 pod numerem 6.
I ostatnia już mgiełka, która powędruje do mojej siostry to Marakuja&Peonia. Zamówiłam ją z myślą o mojej siostrze, ale ma taki piękny zapach, że pewnie zamówię ją drugi raz dla siebie.:D Zapach jest egzotyczny, owocowy, słodki. Jeśli lubicie wiecie jak pachnie sok z marakui, to to jest coś bardzo podobnego. Po prostu cudo! W katalogu na str 137, a jej numer to 10.
Znowu pokażę Wam coś, co zamówiłam dla mojej siostry na prezent (w tym zamówieniu będzie trochę prezentów) i tym razem jest zestaw Jagoda&Orchidea, czyli taki jak mojej drugiej ulubionej mgiełki.
Tego za bardzo Wam nie przedstawię, ponieważ jest to prezent, no i tego nie otwierałam. Powiem Wam tylko, że zapach jest cudowny! W ogóle wszystkie te zestawy z Avonu są fantastycznym pomysłem na prezenty.
Kolejny prezent, tym razem dla mojej mamy :D. Jest to masło do ciała z planet spa, które pachnie taaak cudownie. Nie używałam tego oczywiście, bo znowu jest to prezent, ale moja mama jest zadowolona, więc z ręką na sercu mogę Wam to polecić :) Czy to dla siebie, czy dla mamy, cioci, babci. Jestem pewna, że każda kobieta ucieszy się z takiego prezentu. :D
W dodatku ma bardzo ładne opakowanie.:>
Teraz coś, czego nie mogło zabraknąć, czyli słynne serum do końcówek Advance Techniques! Rozsławione na youtube i blogach w końcu trafiło też w moje ręce.
Co zauważyłam na początku - przepiękny zapach! W dodatku długo utrzymuje się na włosach, ale oczywiście to jest drugorzędna zaleta.
Co jest najważniejsze - działanie.
Włosy po nim cudownie błyszczą, końcówki nie rozdwajają się, włosy stają się miękkie, zdrowe, piękne i lśniące. Łatwiej się je stylizuje. Po prostu idealny produkt do włosów, małe cudeńko!
Teraz dwa cudowne balsamy do ciała, oba z brokatowymi drobinkami, oba pachną nieziemsko i oba kocham! Są takie cudowne, że nie potrafię wskazać, który kocham bardziej!
Koniec pielęgnacji, przechodzimy do kolorówki! W sumie zamówiłam tylko dwie rzeczy, ale za to (już wszyscy wiedzą, co Ola napisze) CUDOWNE!
Pierwszy z nich, czyli paletka ośmiu pięknych nudziaków. Najczęściej używam 2,3 i 6 oraz 1 do rozświetlania kącików oka. Ciekawy jest też 4, ale na razie nie miałam okazji go użyć. Cienie dobrze napigmentowane + lusterko, czego chcieć więcej ;D
Gwiazdki dodają świątecznego klimatu *.*

Najpierw pokażę Wam mgiełki, jest ich aż 5, ale jedną daję mojej siostrze na prezent.:)
Zacznę od mojej ulubionej, czyli Granat&Mango. Jest to najbardziej owocowy zapach z wszystkich pięciu. Słodki, a jednocześnie świeży i orzeźwiający. Domiuje tu zdecydowanie granat, mango czuć słabiej. Polecam jeśli ktoś lubi takie słodkie owocowe zapachy ii w najnowszym katalogu na str 139 jest cały komplet z żelem i balsamem za 17,99zł, a dodatkowo jest znaczek, że można sprawdzić jaki wszystko ma zapach.:)
Moja druga ulubiona mgiełka to Jagoda&Orchidea. Tutaj zapach jest zdecydowanie kwiatowy, mogłabym powiedzieć, że bardziej elegancki, ale przy tym tak samo świeży i soczysty jak Granat&Mango. No po prostu zapach ma cudowny. Jeśli lubicie zapachy kwiatowe, to ta mgiełka jest zdecydowanie dla Was. Znajdziecie ją w katalogu na str 136 pod numerem 2.
Trzecia mgiełka to Wanilia&Drzewo Sandałowe. Na początku trochę bałam się jej zamawiać, bo waniliowe kremy kocham, no ale perfumy? Jednak stwierdziłam, że zaryzykuję i najwyżej komuś ją oddam albo będę używać jako odświeżacz powietrza. Nic bardziej mylnego! Mgiełka ma cudowny zapach i teraz używam jej najczęściej. Czuć tu wanilię, ale nie taką strasznie słodką. Jest to bardziej orientalny i zmysłowy zapach. Idealny na większe wyjścia, czy uroczystości. Jest w katalogu na str 137 w numerze 12 i dodatkowo można sprawdzić jej zapach. Polecam każdemu, kto lubi słodkie zmysłowe zapachy.
Znowu powracamy do owoców i tym razem mam Wam do pokazania mgiełkę o zapachu Kwiat Pomarańczy. Zamówiłam ją ze wzglęgu na zimę, bo w tym czasie wiadomo: pomarańcze, mandarynki. Mgiełka pachnie cudownie. Jest to kwaśna pomarańcza z delikatną nutą słodyczy, idealna na zimowy wieczór. W katalogu możecie ją znaleźć na str 136 pod numerem 6.
I ostatnia już mgiełka, która powędruje do mojej siostry to Marakuja&Peonia. Zamówiłam ją z myślą o mojej siostrze, ale ma taki piękny zapach, że pewnie zamówię ją drugi raz dla siebie.:D Zapach jest egzotyczny, owocowy, słodki. Jeśli lubicie wiecie jak pachnie sok z marakui, to to jest coś bardzo podobnego. Po prostu cudo! W katalogu na str 137, a jej numer to 10.
Znowu pokażę Wam coś, co zamówiłam dla mojej siostry na prezent (w tym zamówieniu będzie trochę prezentów) i tym razem jest zestaw Jagoda&Orchidea, czyli taki jak mojej drugiej ulubionej mgiełki.
Tego za bardzo Wam nie przedstawię, ponieważ jest to prezent, no i tego nie otwierałam. Powiem Wam tylko, że zapach jest cudowny! W ogóle wszystkie te zestawy z Avonu są fantastycznym pomysłem na prezenty.
W dodatku ma bardzo ładne opakowanie.:>
Teraz coś, czego nie mogło zabraknąć, czyli słynne serum do końcówek Advance Techniques! Rozsławione na youtube i blogach w końcu trafiło też w moje ręce.
Co zauważyłam na początku - przepiękny zapach! W dodatku długo utrzymuje się na włosach, ale oczywiście to jest drugorzędna zaleta.
Co jest najważniejsze - działanie.
Włosy po nim cudownie błyszczą, końcówki nie rozdwajają się, włosy stają się miękkie, zdrowe, piękne i lśniące. Łatwiej się je stylizuje. Po prostu idealny produkt do włosów, małe cudeńko!
Teraz krem do rąk, który zamówiłam dla mojej mamy. Zapach - cudowny. Działanie - genialne. Jest to regenerujący krem z masłem kakaowym, który odżywia ręce, skórki i paznokcie, sprawiając że stają się gładkie i miękkie.
Poza tym zapach aaaaaaa!
Kolejny krem do rąk, tym razem dla mnie.
To jest po prostu mistrz! Zdecydowanie najlepsza rzecz z całego zamówienia! Cudowny krem, który pachnie cudownie! Jest to zapach bardzo słodki waniliowy, więc nie dla każdego. Jednak ja kocham słodkie zapachy, więc dla mnie jest idealny! Mega słodki, pachnie ja ciepły waniliowy budyń, coś podobnego do świeczki z Bath&Body Works Frostet Cupcake. Kocham, kocham, kocham!
Teraz dwa cudowne balsamy do ciała, oba z brokatowymi drobinkami, oba pachną nieziemsko i oba kocham! Są takie cudowne, że nie potrafię wskazać, który kocham bardziej!
Zacznę od zapachu Owoce leśne z masłem shea. Maliny. Bardzo słodkie maliny. Czuć też borówki (jakby co, to właśnie wącham :') ). O Boże, jakie to jest cudowne. Bardzo słodki owocowy zapach, po prostu nieziemski!
Teraz drugi, czyli Rozgrzewające Przyprawy & Wanilia (jak wiecie, kocham wanilię). Jakie to jest piękne! (nie chcę się powtarzać) Cudo, cudo! Kocham wanilię aaa! To pachnie (chciałam napisać smakuje), jak bardzo słodki biszkopt. Mogłabym to po prostu ćpać do końca życia <3
Teraz wielki krem rodzinny, który jest ok, ale bez rewelacji :) To prawda: nawilża, zmiękcza skórę, ale zapach ma... taki typowy zapach kremu. Znacznie bardziej wolę balsamy takie jak u góry, ale za taką niską cenę, jest w porządku.
Teraz z tej samej serii - pomadka ochronna, którą bardzo lubię. Niby zwykła najprostsza pomadka, a jednak ma w sobie to coś. Fajnie nawilża, pięknie pachnie jak dla (mnie słodkim kokosem) i ogólnie polecam.
Znowu coś dla mojej mamy, czyli żel pod prysznic, który pięknie pachnie jagodami i porzeczkami. Co jest w nim fajne, to bardzo łatwo się pieni, a żele które się pienią są najlepsze :D !
Koniec pielęgnacji, przechodzimy do kolorówki! W sumie zamówiłam tylko dwie rzeczy, ale za to (już wszyscy wiedzą, co Ola napisze) CUDOWNE!
Gwiazdki dodają świątecznego klimatu *.*
I szminka, którą po prostu uwielbiam! Jeszcze takiej świetnej szminki nie miałam! Jest tak świetnie napigmentowana, że kiedy lekko przejadę nią po ręce, to z takim śladem już będę chodzić. Jest mega trwała, ciężko ją zmyć, no i ten kolor! *.* Jak kopia Russian Red z Maca! Jest to kolor Ruby Shock.
Podsumowując: zakupy jak najbardziej udane! Ze wszystkiego się cieszę, wszystko Wam polecam, tylko ten krem tak z przymrużeniem oka. To znaczy on jest dobry, no ale to zdecydowanie nie mój zapach ;D
Na koniec łapcie cudowną piosenkę, która po prostu cały czas chodzi mi po głowie i na pewno znajdzie się w ulubieńcach aaa!
Omg! Ile kosmetykow *.*
OdpowiedzUsuńzazdro! *.* też chce tyle kosmetyków xD
OdpowiedzUsuńOJACIE <3
OdpowiedzUsuń