MY MORNING ROUTINE! 🍁 FALL EDITION 🍁

Hej!

Dzisiaj mam dla Was moją codzienną poranną rutynę. Taki post pojawił się już w tamtym roku, ale w wersji wakacyjnej, a teraz chciałabym Wam pokazać, jak to wygląda w jesieni :)

Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do czytania!

Zazwyczaj budzę się o 5:30, a wstaję o 6:00, więc przez te pół godziny leżę, przeglądam moje social media i ustalam w głowie, jak mniej więcej będzie wyglądał mój dzień, ponieważ jestem osobą, która lubi mieć wszystko dokładnie ułożone i zaplanowane.

Okej, jest już 6:00 - czas wstawać.

Wstawanie to zdecydowanie najgorsza część dnia. Kiedy trzeba opuścić ciepłe łóżko, które akurat w tym momencie jest wygodniejsze niż zwykle. Naprawdę nie wiem jak to się dzieje, ale tak jest.

I kolejna rzecz, której nie rozumiem to to, że ja zawsze gdy wstaję muszę na podłodze położyć najpierw prawą stopę. Niby nie jestem jakaś przesądna, ale tak już mam, że gdy wstanę prawą nogą to czuję, że mój dzień będzie udany.

Pierwsze co robię, gdy stoję już na dwóch nogach, to założenie szlafroku, ponieważ w tym momencie dosłownie zamarzam. Choćby w domu grzejniki były nie wiadomo jak gorące, ja zamarzam.

Gdy jestem już w szlafroku podchodzę do okna i odsuwam rolety. 

Potem schodzę na dół do łazienki, myję twarz, zęby i tak dalej.

Tak, ja zawsze rano myję zęby przed jedzeniem. Nie wiem dlaczego.

Gdy wykonam już poranną toaletę idę do swojego pokoju i stoję przed garderobą zastanawiając się, co na siebie włożyć. 

Gdy znajdę już strój idealny, zabieram się za włosy. Czasem je prostuję, czasem spinam, to zależy od tego, na co mam ochotę.

No i czas na moją ulubioną część czyli makijaż. Zaczynam oczywiście od podkładu, potem korektor pod oczy, ponieważ mam ogromne cienie i worki pod oczami, nawet gdy śpię 10 godzin, ponieważ u mnie to jest po prostu genetyczne. Ale wracając - całość utrwalam pudrem matującym, konturuję twarz za pomocą bronzera, nakładam rozświetlacz (moja miłość 4ever), podkreślam brwi,  na linię wodną nakładam cielistą kredkę, żeby optycznie powiększyć oczy, czasem robię kreskę eyelinerem no i tuszuję rzęsy.

(Podkład Bourjois Healthy Mix 51, puder Rimmel Stay Matte 001, kredka Catrice Made To Stay 010, korektor Maybelline Affinitone 01, szminka Maybelline 930, mascara Maybelline Lash Sensational, bronzer Kobo Nubian Dessert,  rozświetlacz Lovely Gold Highlighter)

Teraz schodzę na dół do kuchni, robię sobie malinową herbatkę i zabieram się za śniadanie. Najczęściej jest to po prostu jogurt i płatki owsiane lub tosty.

Po śniadaniu idę znowu na górę do swojego pokoju i wtedy jest zwykle godzina 6:40, więc mam 20 minut do wyjścia i przez ten czas zwykle sprawdzam, czy jestem dokładnie spakowana, czy wszystko wzięłam, przeglądam moje portale społecznościowe, nakładam pomadkę, wkładam do torebki szkolnej swoją kosmetyczkę, psikam się perfumami, biorę w rękę telefon, zakładam torebkę na ramię i schodzę na dół. Ubieram buty i kurtkę i wychodzę na przystanek.

I to tyle, codziennie to wygląda tak samo, w sumie nic specjalnego, ale no to jest tylko zwykła poranna rutyna :)