sobota, 3 grudnia 2016

❄ BLOGMAS! ❄ DAYS: 1, 2, 3

Hejka!
Tak jak obiecałam, w tym roku pierwszy raz robię Blogmas! Nie wiem jak mi to wyjdzie, nie wiem, czy mój grudzień będzie jakoś bardzo ciekawy, no ale zobaczymy. Od razu mówię, że nie będę codziennie wstawiać daily postów, będą się pojawiać co trzy dni, a w międzyczasie będą też różne inne posty, no ale już nie przedłużając - zaczynajmy!






1 GRUDZIEŃ, CZWARTEK

Wstałam jak zawsze o 5:30 i pierwsze co zrobiłam to pobiegłam do okna i patrzcie jaki widok zastałam:



Zaczął się grudzień i wreszcie spadł śnieg! To znaczy był już kilka tygodni temu, ale szybko stopniał. A jak widzę śnieg, to od razu czuję taki świąteczny klimat i uświadamiam sobie, że święta już niedługo. Ahh.
Gdy odeszłam już od okna, wykonałam swoją poranną rutynę, którą już kiedyś Wam opisywałam i zabrałam się za śniadanie. Ostatnio zakochałam się w tych deserach mlecznych z Belriso i polecam je każdemu, bo są przeepyszne. Jest to taki jakby mleczny krem z ryżem, a na dole jest karmel, czyli coś co po prostu uwielbiam. Karmel to moje życie.



Zrobiłam też sobie zieloną herbatę, jakoś ostatnio ją polubiłam, bo wcześniej jej naprawdę nie znosiłam, no ale jest okej.
Mój dzisiejszy outfit to zwykłe ciemne rurki i bluzka khaki z długim rękawem.



Gdy już byłam gotowa, zeszłam na dół, ubrałam buty, kurtkę, komin i rękawiczki i o 7:00 wyszłam z domu. Jak zwykle szłam około 20 minut na przystanek. 


Mimo, że był śnieg to wcale nie było jakoś strasznie zimno. Bywało gorzej hahah.
Mój autobus przyjechał jak zwykle o 7:27 i pojechałam do szkoły. 



Czwartek jest zdecydowanie najgorszym dniem, jeśli chodzi o szkołę, ponieważ mam osiem lekcji, w tym historię i matematykę ugh. Jakby ktoś nie wiedział, to jestem w pierwszej klasie liceum.
W ogóle to miałam dzisiaj sprawdzian z biologii i mam nadzieję, że dobrze mi poszedł, bo w sumie trochę się na niego uczyłam.
W ogóle to nie było dzisiaj pani od angielskiego i mieliśmy łączenie z inną grupą i całe dwie godziny oglądałyśmy z koleżanką zdjęcia aktorów grających w Teen Wolf hahah. W ogóle to we wtorek wychodzi nowy odcinek aaa. Już się nie mogę doczekać.



Po szkole pojechałam z mamą do szpitala na bilans, bo dostawaliśmy niedawno kartki do uzupełnienia przez lekarza itd. Potem pojechałyśmy na zakupy i wyszło na to, że w domu byłam "dopiero" o 17:00, kiedy na zewnątrz było już strasznie ciemno. Zjadłam obiad i w ogóle przyszła do mnie paczka, w której była bluza, którą sobie niedawno zamówiłam, taka zwykła czarna z wycięciami na ramionach. Może zrobię z nią jakiś outfit of the day hihi. Zobaczymy.



I to w sumie tyle, dzisiejszy dzień nie był zbyt ciekawy, teraz jest godzina 18:32 i muszę jeszcze obrobić zdjęcia na jutrzejszy post, bo jutro będą ulubieńcy miesiąca. Tzn teraz jak Wy to czytacie to już są hahah. Noo i muszę jeszcze odrobić zadanie z matmy, więc zaraz się za to zabieram i zjem sobie jeszcze wafla ryżowego i Belriso malinowe (to nie jest reklama, ja naprawdę uwielbiam te desery hahah)



i pewnie już nic się dzisiaj ciekawego nie wydarzy, więc do jutra! :)

❄❄❄❄

2 GRUDZIEŃ, PIĄTEK

Dzisiejszy dzień był bezndziejny, jedyny plus jest taki, że odwołali nam pierwszą lekcję i mogłam pospać godzinę dłużej. Więc obudziłam się o 7:00 i pierwsze co poczułam to straszny ból gardła, a gdy wstałam z łóżka tak zaczęło mi się kręcić w głowie, że myślałam, że się zaraz przewrócę. Jak co dzień, podeszłam do okna, odsunęłam rolety i ku mojemu zdziwieniu śniegu już nie było. ;/



Chciałam nie iść do szkoły, ale w piątki mam dwie matematyki i teraz przerabiamy bardzo trudny temat, więc musiałam iść. Pomyślałam, że napiję się ciepłej herbaty z cytryną i mi przejdzie, więc zrobiłam sobie zieloną herbatę z cytryną i bułkę, ubrałam się, pomalowałam i zrobiłam luźnego koczka.
Mój dzisiejszy outfit to szara bluzka i skórzane legginsy.



Wyszłam z domu o godzinie 8:00 i poszłam na przystanek. W szkole myślałam, że po prostu umrę, tak mnie wszystko bolało, że ledwo się ruszałam. Byłam z koleżanką u higienistki i powiedziała, że mnie nie może wypuścić do domu, tylko że muszą po mnie przyjechać rodzice i napisała mi zwolnienie z wf-u. Ale niestety nikt po mnie nie dał rady przyjechać, bo rodzice byli w pracy, więc musiałam się męczyć aż do 15:20. Wtedy mama była już po pracy, więc po nią zadzwoniłam i po mnie przyjechała, bo sama bym nie dała rady dojść. No i pojechałyśmy do sklepu i w sumie jak wróciłyśmy do domu, to od razu zjadłam obiad, wzięłam lekarstwa i potem już tylko leżałam, więc kolejny nudny dzień. ;/

❄❄❄❄

3 GRUDZIEŃ, SOBOTA

Wstałam o 10:00 i w sumie to czuję się już zdecydowanie lepiej niż wczoraj, ale dalej strasznie boli mnie gardło i jestem trochę osłabiona.
Na śniadanie zjadłam tosta z dżemem marakujowym i pyszną bułeczkę maślaną, a do tego Gripex i Rutinoscorbin :)



Jeśli chodzi o mój outfit to jest on najwygodniejszy na świecie, ponieważ mam na sobie za dużą bluzę i czarne legginsy. 



W ogóle to na zewnątrz znowu jest śnieg hahah.



Nie ma go, co prawda jakoś strasznie dużo, no ale zawsze coś.
W ogóle to jest teraz godzina 12:08 i właśnie sobie leżę, już trochę posprzątałam, ale naprawdę nie mam na nic siły, a muszę jeszcze zrobić porządki w szafie, dokończyć posta na poniedziałek i może zacznę robić zadanie z hiszpańskiego, bo musimy opisać swój dzień właśnie po hiszpańsku i muszę to oddać we wtorek. Jeszcze mam kartkówkę z fizyki w poniedziałek :)). Jestem wykończona.
Moja mama robi teraz zielone naleśniki, światecznie hahah. W sumie dawno już  nie jadłam takich naleśników, ostatnio chyba z sześć lat temu. :o
Gotowee!



Jest już godzina 21:32 i w sumie to dzisiejszy dzień był bardzo leniwy, praktycznie cały przeleżałam w łóżku, dalej mnie boli gardło i głowa i czuję się po prostu beznadziejnie. Mam nadzieję, że wyzdrowieję do poniedziałku, bo mam w planach udać się na przedświąteczne zakupy. Chciałabym kupić parę dekoracji do pokoju, ale też część prezentów, bo tego też mam trochę i mam nadzieję, że mi się to uda, wtedy post byłby już ciekawszy hahah.
Ja teraz się już z Wami żegnam, lecę zmyć maseczkę ii widzimy się już w poniedziałek :), aa we wtorek kolejny Blogmas :)

7 komentarzy:

  1. Fajnie macie, nam nigdy nie odpuszczają lekcji. Chyba spróbuję tych deserów ;).
    http://modoemi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że wykurujesz się już! Ja kocham Belriso! :)
    https://lone-gunmens.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, luźny post :)
    Zdrowiej kochana!
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie tyle śnegu spadło że cięzko się bylo dostać do pracy :D
    fajny post :D
    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie już nie ma śniegu co jest minusem :(

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jem naleśniki dosyć często bo prosto się je robi, fajny pomysł na blogmas!
    Mój YouTube - Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ile śniegu :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń