13 GRUDZIEŃ, WTOREK
Znowu się kompletnie nie wyspałam, już bym chciała wrócić do swojego pokoju.
Trochę zaspałam, bo we wtorki wstaję zawsze o 5:00, a dzisiaj wstałam o 5:20, ale mimo tego w miarę się wyrobiłam i wyszłam z domu, jak w każdy wtorek o 6:00.
Dzisiaj znowu miałam śniadanie do łóżka i znowu była to owsianka, tym razem jabłko i cynamon z Lidla. Owsianki z kubka to życie, polecam już któryś raz hahah.
W szkole nic ciekawego, kartkówka z historii została znowu przeniesiona i piszemy w czwartek. Odwołali nam dzisiaj dwie ostatnie lekcje, bo nie było pani od hiszpańskiego, więc skończyłam lekcje o 11:35, czyli tak jak w poniedziałki. Miałyśmy iść z koleżanką jeszcze na zakupy, ale potem nam się nie chciało, więc pewnie jutro pójdziemy.
W ogóle to obejrzałam dzisiaj jeden odcinek Pretty Little Liars, znowu się w to wciągnęłam hahah.
Przyszła dzisiaj paczka z światełkami na choinkę i świecącymi dzwonkami, bo moja mama niedawno zamawiała i spójrzcie tylko jak te dzwonki ślicznie wyglądają. Jeszcze tylko nie wiemy, gdzie je zawiesimy hahah.
I przyszła dzisiaj do mnie taka śliczna kartka *.*
W
W
14 GRUDZIEŃ, ŚRODA
Wstałam jak co dzień (oprócz wtorków) o 5:30, ogarnęłam się, zjadłam bułkę na śniadanie i poszłam na przystanek.
W szkole odwołali nam angielski więc miałam jedną godzinę wolną i chodziłyśmy sobie na niej po szkole z koleżanką. Miałyśmy iść do Biedronki, ale strasznie sypał śnieg i potem takie przemoczone musiałybyśmy wracać na ostatnią lekcję.
Lekcje skończyłam o 12:30 i poszłam do Pepco, a potem do Biedronki po kolejną część prezentu hahah. Ja jestem taką osobą, która nie potrafi kupić całego prezentu za jednym razem, bo muszę na spokojnie wszystko kilka razy pooglądać i dopiero kupić. A potem wrócić jeszcze raz do tego samego sklepu po coś innego hahah.
Lekcje skończyłam o 12:30 i poszłam do Pepco, a potem do Biedronki po kolejną część prezentu hahah. Ja jestem taką osobą, która nie potrafi kupić całego prezentu za jednym razem, bo muszę na spokojnie wszystko kilka razy pooglądać i dopiero kupić. A potem wrócić jeszcze raz do tego samego sklepu po coś innego hahah.
Wróciłam do domu około 14:00 i o 16:00 zaczęłam robić pierniczki!
Ale o tym pojawi się osobny post już w sobotę. Wstawię Wam przepis i w ogóle. Bo to są takie pierniczki, które od razu po upieczeniu są miękkie, więc można je piec nawet dzień przed świętami. Są po prostu najlepsze.
Ale o tym pojawi się osobny post już w sobotę. Wstawię Wam przepis i w ogóle. Bo to są takie pierniczki, które od razu po upieczeniu są miękkie, więc można je piec nawet dzień przed świętami. Są po prostu najlepsze.
Byłam jeszcze z rodzicami w jakimś sklepie budowlanym, bo skończyła się farba do mojego pokoju, a potem w Lidlu. Kupiłam sobie pizzę hihi.
W ogóle to już o tym pisałam, ale spadł śnieg aaa. Kocham śnieg, ale jak nie sypie i nie jest strasznie zimno.
Jest już wieczór i mój plan na resztę dnia to w sumie nauka, może jeszcze zacznę pisać posta na sobotę i chciałabym dzisiaj pójść wcześnie spać, bo chcę się w miarę wyspać, bo ostatnio się w ogóle nie wysypiam, a to nie dobrze. W dodatku jutro czwartek, czyli najgorszy dzień tygodnia, bo mam osiem lekcji, kartkówkę z historii, matmę i w ogóle same lekcje, których nie lubię.
Ale wiecie jak to mówią - środa minie, tydzień zginie :)
15 GRUDZIEŃ, CZWARTEK
Jak co dzień wstałam o 5:30 i wykonałam swoją poranną rutynę. Na śniadanie zjadłam dwa tosty z masłem orzechowym i serek marakujowy.
Wyszłam z domu o 7:00 i poszłam na przystanek.
W szkole nic ciekawego się nie działo. Miałam osiem lekcji, pisaliśmy kartkówkę z historii, esej z angielskiego.
Po szkole pojechałam z mamą do pasmanterii i na małe zakupy spożywcze, bo w ogóle miałam dzisiaj robić znowu pierniczki, ale późno wróciłyśmy i zrobię je jutro.
W sobotę jadę się spotkać z Gabi i wtedy damy sobie już prezenty świąteczne, wydaje mi się, że już wszystko mam kupione hahah. I w sobotę chciałabym też udekorować pierniczki, ale nie wiem czy się wyrobię, zobaczymy.
Jutro już się wprowadzę do mojego pokoju, mam nadzieję. Bo miałam dzisiaj, ale jednak się to przedłużyło niestety. Iii możliwe że jutro ubiorę u siebie w pokoju choinkę, jak się ze wszystkim wyrobię (bo jutro też mam osiem lekcji). W ogóle to jeszcze jutro w klasie ubieramy choinkę, a w środę mamy klasową wigilię i dajemy sobie prezenty. No i z takich bieżących informacji to chyba tyle, muszę się jeszcze pouczyć na jutro, bo mam dwie matematyki :). Aale jeszcze tylko tydzień i wolne, może jakoś wytrzymam.
15 GRUDZIEŃ, CZWARTEK
Jak co dzień wstałam o 5:30 i wykonałam swoją poranną rutynę. Na śniadanie zjadłam dwa tosty z masłem orzechowym i serek marakujowy.
Wyszłam z domu o 7:00 i poszłam na przystanek.
W szkole nic ciekawego się nie działo. Miałam osiem lekcji, pisaliśmy kartkówkę z historii, esej z angielskiego.
Po szkole pojechałam z mamą do pasmanterii i na małe zakupy spożywcze, bo w ogóle miałam dzisiaj robić znowu pierniczki, ale późno wróciłyśmy i zrobię je jutro.
W sobotę jadę się spotkać z Gabi i wtedy damy sobie już prezenty świąteczne, wydaje mi się, że już wszystko mam kupione hahah. I w sobotę chciałabym też udekorować pierniczki, ale nie wiem czy się wyrobię, zobaczymy.
Jutro już się wprowadzę do mojego pokoju, mam nadzieję. Bo miałam dzisiaj, ale jednak się to przedłużyło niestety. Iii możliwe że jutro ubiorę u siebie w pokoju choinkę, jak się ze wszystkim wyrobię (bo jutro też mam osiem lekcji). W ogóle to jeszcze jutro w klasie ubieramy choinkę, a w środę mamy klasową wigilię i dajemy sobie prezenty. No i z takich bieżących informacji to chyba tyle, muszę się jeszcze pouczyć na jutro, bo mam dwie matematyki :). Aale jeszcze tylko tydzień i wolne, może jakoś wytrzymam.
Dużo pyszności tutaj :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Jak ja dawano nie jadłam pizzy <3
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Też tak mam z zakupami, że muszę wszystko obejrzeć i wg. XD.
OdpowiedzUsuń