7 GRUDZIEŃ, ŚRODA
Jak co dzień, wstałam o 5:30, trochę bolało mnie gardło, ale na szczęście szybko mi przeszło. Wyjrzałam przez okno, a śniegu dalej nie było, szkoda w sumie, bo chciałabym w końcu iść na jakąś zimową sesję. Ale jeszcze nic straconego, podobno w tym roku ma być bardzo śnieżna zima, tak czytałam hihi.
Mój dzisiejszy outfit to biały sweterek i jeansowe rurki, a jeśli chodzi o włosy, to spałam w warkoczu, więc zrobiły mi się takie fajne loki, ale ja ogólnie mam włosy kręcone, więc można powiedzieć, że tak wyglądają naturalnie hahah.
Miałam dzisiaj pięć lekcji (kocham środy), więc w domu byłam ok 13:30. Nie zostawałam dzisiaj na mieście, ponieważ musiałam się uczyć, jutro kartkówka z historii, a poza tym mam trochę zaległości do nadrobienia. Muszę w tym tygodniu kupić kilka kartek świątecznych, bo wymieniam się z paroma osobami i już pasowałoby je pomału zacząć wysyłać, bo jak się wyśle przed samymi świętami, to dojdzie dopiero w styczniu.
Ja w ogóle nie wierzę, że to tak szybko zleciało, nie wierzę, że za dwadzieścia parę dni będzie już 2017 rok. Strasznie szybko ten czas leci, a w 2016 się tyle działo. Serio to był chyba najlepszy rok w moim życiu. Alee dobra, zrobię na pewno post z podsumowaniem roku, a tymczasem wróćmy już do Blogmas.
Dzisiejszy dzień był w sumie nudny, dużo się uczyłam, napisałam posta, który pojawi się jutro. Noo i jutro muszę zrobić do niego zdjęcia, chciałam dzisiaj, ale jest już późno i ciemno, bo za późno sobie o tym przypomniałam. Właściwie jak Wy to czytacie, to ten post już jest hahah.
Jutro muszę iść jeszcze po szkole do Natury po parę rzeczy, a tak to na razie nie mam żadnych planów, zobaczymy :)
8 GRUDZIEŃ, CZWARTEK
Nienawidzę czwartków. Mam osiem lekcji, w tym matmę i historię, czyli przedmioty, których po prostu nie znoszę. Ugh.
Dzisiaj wstałam troszkę później, bo o 6:00 i może to zabrzmieć dziwnie, ale już dawno się tak nie wyspałam hahah.
Za oknem oczywiście nadal nie było śniegu, no cóż.
Dzisiaj byłam ubrana w luźną szarą bluzkę i ciemne rurki, a do tego miałam choker rzemykowy. Włosy wyprostowałam jak prawie codziennie.
Więc kupiłam sobie takie dwa cienie z My Secret i one są po prostu g e n i a l n e. Może na swatchu nie widać tego tak dobrze, ale w rzeczywistości wyglądają po prostu cudownie. Ten matowy to nr 506, a złoty to 3. Ten złoty kupiłam z myślą o Sylwestrze, bo mój makijaż będzie właśnie w odcieniach złota i mam już w ogóle pewien pomysł na ten makijaż, ale może zrobię Get Ready With Me i tam Wam go pokażę, jeszcze zobaczymy. Tak czy inaczej, bardzo Wam polecam cienie z My Secret.
W ogóle patrzcie co mama mi dzisiaj kupiła *.*
Chyba mnie kocha <3
No i w ogóle zrobiłam te zdjęcia do posta (który już pewnie widzieliście), ale i tak musiałam robić z lampą, bo jak wróciłam do domu, było już ciemno ;/
W ogóle to dostałam dzisiaj taką piękną kartkę, zobaczcie <3 Uwielbiam dostawać kartki.
9 GRUDZIEŃ, PIĄTEK
I wreszcie piątek, weekendu początek!
Rano robiłam to co zwykle, czyli wstałam, odsunęłam rolety, wyjrzałam przez okno, zobaczyłam, że nie ma śniegu i wykonałam swoją poranną rutynę.
Na śniadanie zjadłam Belriso (już wiem, jaki będzie ulubieniec grudnia, jeśli chodzi o jedzenie) i wypiłam zieloną herbatę.
Miałam dzisiaj na sobie ciemnoszarą bluzkę i skórzane legginsy.
W szkole było dzisiaj całkiem śmiesznie (snap - olkaaaaxdd). Miałam osiem lekcji. Osiem lekcji w piątek. Na szczęście 16 grudnia zmienia się plan lekcji, więc może będzie lepiej.
Po szkole pojechałam z rodzicami do galerii
Kupiłam sobie w sumie tylko bluzkę, parę kosmetyków do pielęgnacji i jedzenie.
Aaa no i kupiłam jeszcze parę kartek świątecznych, ale to pokażę Wam jutro, bo właśnie jutro muszę je zaadresować, dodać coś od siebie, bo w poniedziałek chcę je już wysłać.
A teraz siedzę sobie w maseczce, dzisiaj liście zielonej oliwki z Ziaji. Maseczki z Ziaji są po prostu genialne. Polecam.
Mój dzisiejszy outfit to biały sweterek i jeansowe rurki, a jeśli chodzi o włosy, to spałam w warkoczu, więc zrobiły mi się takie fajne loki, ale ja ogólnie mam włosy kręcone, więc można powiedzieć, że tak wyglądają naturalnie hahah.
Miałam dzisiaj pięć lekcji (kocham środy), więc w domu byłam ok 13:30. Nie zostawałam dzisiaj na mieście, ponieważ musiałam się uczyć, jutro kartkówka z historii, a poza tym mam trochę zaległości do nadrobienia. Muszę w tym tygodniu kupić kilka kartek świątecznych, bo wymieniam się z paroma osobami i już pasowałoby je pomału zacząć wysyłać, bo jak się wyśle przed samymi świętami, to dojdzie dopiero w styczniu.
Ja w ogóle nie wierzę, że to tak szybko zleciało, nie wierzę, że za dwadzieścia parę dni będzie już 2017 rok. Strasznie szybko ten czas leci, a w 2016 się tyle działo. Serio to był chyba najlepszy rok w moim życiu. Alee dobra, zrobię na pewno post z podsumowaniem roku, a tymczasem wróćmy już do Blogmas.
Dzisiejszy dzień był w sumie nudny, dużo się uczyłam, napisałam posta, który pojawi się jutro. Noo i jutro muszę zrobić do niego zdjęcia, chciałam dzisiaj, ale jest już późno i ciemno, bo za późno sobie o tym przypomniałam. Właściwie jak Wy to czytacie, to ten post już jest hahah.
Jutro muszę iść jeszcze po szkole do Natury po parę rzeczy, a tak to na razie nie mam żadnych planów, zobaczymy :)
8 GRUDZIEŃ, CZWARTEK
Nienawidzę czwartków. Mam osiem lekcji, w tym matmę i historię, czyli przedmioty, których po prostu nie znoszę. Ugh.
Dzisiaj wstałam troszkę później, bo o 6:00 i może to zabrzmieć dziwnie, ale już dawno się tak nie wyspałam hahah.
Za oknem oczywiście nadal nie było śniegu, no cóż.
Dzisiaj byłam ubrana w luźną szarą bluzkę i ciemne rurki, a do tego miałam choker rzemykowy. Włosy wyprostowałam jak prawie codziennie.
Na śniadanie zjadłam tosty z pysznym powidłem śliwkowym i serek brzoskwiniowo marakujowy. Polecam Wam te serki, bo są przeeepyszne. Jakby co to Lidl hahah.
Wyszłam z domu jak zwykle o 7:00 i powiem Wam, że nawet było ciepło. A ja miałam ubraną czapkę. I rękawiczki. Zdrowie przede wszystkim. Ale tak na poważnie, nie zapominajcie o tym, żeby ciepło się ubierać, zwłaszcza kiedy jest zimno, bo przeziębienie to najgorsze co może być.
W szkole w sumie nic ciekawego się nie działo, nie było na szczęście kartkówki z historii, za to jest we wtorek, ale przynajmniej się jeszcze trochę na nią pouczę. Miałam sprawdzian z podstaw przedsiębiorczości. Szczerze to nie lubię tego przedmiotu, bo wg mnie jest strasznie nudny. No ale każdy lubi co innego :)
Po szkole poszłam z koleżanką do Natury
i kupiłam tylko trzy kosmetyki, ale pokażę Wam dwa z nich, bo jeden jest do prezentu dla Gabi. Chociaż ona i tak w sumie wie, co to jest hahah.
Więc kupiłam sobie takie dwa cienie z My Secret i one są po prostu g e n i a l n e. Może na swatchu nie widać tego tak dobrze, ale w rzeczywistości wyglądają po prostu cudownie. Ten matowy to nr 506, a złoty to 3. Ten złoty kupiłam z myślą o Sylwestrze, bo mój makijaż będzie właśnie w odcieniach złota i mam już w ogóle pewien pomysł na ten makijaż, ale może zrobię Get Ready With Me i tam Wam go pokażę, jeszcze zobaczymy. Tak czy inaczej, bardzo Wam polecam cienie z My Secret.
W ogóle patrzcie co mama mi dzisiaj kupiła *.*
Chyba mnie kocha <3
No i w ogóle zrobiłam te zdjęcia do posta (który już pewnie widzieliście), ale i tak musiałam robić z lampą, bo jak wróciłam do domu, było już ciemno ;/
W ogóle to dostałam dzisiaj taką piękną kartkę, zobaczcie <3 Uwielbiam dostawać kartki.
9 GRUDZIEŃ, PIĄTEK
I wreszcie piątek, weekendu początek!
Rano robiłam to co zwykle, czyli wstałam, odsunęłam rolety, wyjrzałam przez okno, zobaczyłam, że nie ma śniegu i wykonałam swoją poranną rutynę.
Na śniadanie zjadłam Belriso (już wiem, jaki będzie ulubieniec grudnia, jeśli chodzi o jedzenie) i wypiłam zieloną herbatę.
Miałam dzisiaj na sobie ciemnoszarą bluzkę i skórzane legginsy.
W szkole było dzisiaj całkiem śmiesznie (snap - olkaaaaxdd). Miałam osiem lekcji. Osiem lekcji w piątek. Na szczęście 16 grudnia zmienia się plan lekcji, więc może będzie lepiej.
Po szkole pojechałam z rodzicami do galerii
Kupiłam sobie w sumie tylko bluzkę, parę kosmetyków do pielęgnacji i jedzenie.
Aaa no i kupiłam jeszcze parę kartek świątecznych, ale to pokażę Wam jutro, bo właśnie jutro muszę je zaadresować, dodać coś od siebie, bo w poniedziałek chcę je już wysłać.
A teraz siedzę sobie w maseczce, dzisiaj liście zielonej oliwki z Ziaji. Maseczki z Ziaji są po prostu genialne. Polecam.
Piękne bluzeczki sobie kupiłaś :) Podziwiam cię ja o 5.30 nie umiałabym wstać :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Uh.. czwartki są koszmarne mam 8 lekcji za to w piątki kończę o 13.25 :D
OdpowiedzUsuńlittle-foxblog.blogspot.com
Fajny jest ten sweterek z pingwinami :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że Belriso u Ciebie króluję :D Też lubię te deserki (?) Tak w ogóle to dopiero zauważyłam jakie masz piękne włosy *-* A te pyłki/pigmenty z MySecret są genialne, chyba muszę w nie zainwestować, będą idealne na sylwestra :D
OdpowiedzUsuńTen ostatni sweterek jest kochany *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://velina-blog.blogspot.com/
Bombki <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Sweterek jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://perypetieoliwii.blogspot.com/
Chciałabym wstawać o 5:30 - 6:00. Niestety ale ja musze o 5:00 :(
OdpowiedzUsuńTen złoty cień jest bardzo ładny *.*
Mój blog - Klik
Śliczny sweterek! :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/