poniedziałek, 21 sierpnia 2017

JULY FAVORITES | 2017


Hejka!
Tak wiem, ulubieńców robi się zazwyczaj pod koniec miesiąca, a nie w połowie następnego.
I tak, wiem że już dawno nie pojawiały się żadne posty, nie było serii August with me i nie było też wielu innych wpisów, które sobie zaplanowałam. Wszystko to było spowodowane tym, że naprawdę bardzo dużo się działo i praktycznie przez cały sierpień nie miałam Internetu, więc nawet nie dałam rady nic dodać. Przepraszam Was za to, ale w zamian teraz przez jakiś czas posty będą pojawiać się co drugi dzień, żeby nie było tu tak pusto i żeby coś się działo. No ale już bez zbędnego przedłużania zapraszam Was na ulubieńców lipca, czyli mojego ulubionego miesiąca!

KOSMETYKI

Zacznijmy od kolorówki i pierwszym kosmetykiem, który chcę Wam pokazać jest paleta czekoladka z Makeup Revolution. Jest to akurat ta czarna, czyli Vice.


Ma przepiękne ciepłe kolory, jest naprawdę bardzo dobrze napigmentowana jak na swoją cenę. 


Cienie ładnie się ze sobą blendują, nie osypują się jakoś mocno i nie tworzą plam na powiekach. Maty są trochę suche, więc trzeba z nimi troszkę dłużej pracować, ale za to cienie foliowe to po prostu marzenie.


 Są pięknie napigmentowane i wyglądają na powiekach po prostu cudnie. 


Jedyne do czego mógłabym się przyczepić, to ten najjaśniejszejszy cień, ponieważ praktycznie w ogóle nie jest napigmentowany, ale tak poza tym to jestem w stu procentach zadowolona. W dodatku paleta przepięknie pachnie czekoladą.



Kolejny kosmetyk to matowa płynna pomadka z Bell Magic Jungle w odcieniu 01. Zacznijmy może od koloru, który jest po prostu przepiękny. Kocham nude.


Nie jest to jednak zwykła matowa pomadka, ponieważ ma w sobie mnóstwo złotych drobinek, które po zaschnięciu wyglądają po prostu cudnie i ostatnio jestem naprawdę zakochana w tym efekcie.


Posiada wygodny aplikator, którym możemy precyzyjnie wypełnić usta.


Poza tym jest to chyba jedyna matowa pomadka, która nie wysuszyła mi ust. Naprawdę! Jest baaardzo komfortowa i praktycznie niewyczuwalna. Uwielbiam ją.



Chcę Wam też pokazać moje ostatnie ogromne odkrycie, czyli baza pod makijaż z Yoskine Moon Wakai. Ja tu mam co, prawda próbkę, ale gdy tylko mi się skończy, lecę kupić pełnowymiarowe opakowanie.


Przysięgam, że jest to najlepsza baza, jaką kiedykolwiek posiadałam. Jest ona silikonowa, rozświetlająca i meeega wygładzająca. Twarz po niej wygląda po prostu prześlicznie i jest w dotyku bardzo przyjemna i aksamitna. W dodatku podkład trzyma się na niej rewelacyjnie i tak samo, świetnie wygląda. To jest naprawdę moja miłość, o Boże już dawno nie odkryłam tak świetnego produktu. Serdecznie polecam, jeśli szukacie bazy rozświetlającej oraz takiej, która maksymalnie Wam wygładzi twarz.



Jeśli chodzi o pielęgnację, to ostatnio bardzo dobrze sprawdza mi się, a raczej sprawdzało, ponieważ już jest na wykończeniu, serum z Perfecty.


Na początku wydawało mi się, że nic ono nie daje na mojej twarzy, tylko po prostu ładnie pachnie. Ale tak naprawdę dopiero po jakimś czasie zobaczyłam efekty. Buzia była bardzo nawilżona i elastyczna, koloryt był wyrównany i nie miałam już takich zaczerwienionych policzków. W dodatku serum to również przedłużało trwałość makijażu.



ZAPACH

W lipcu praktycznie codziennie używałam perfum Spirit of violet kiss, które dostałam od przyjaciółki na urodziny. Mają one słodki zapach, jednak nie jest on duszący. I teraz l, przez to że tak często ich używałam bardzo kojarzą mi się z tymi wakacjami.




DODATKI

Nowa kategoria! Już jakiś czas temu myślałam nad dodaniem jej do ulubieńców i chcę Wam tu pokazywać różne dodatki, akcesoria, ubrania 
i tak dalej.
I w tym miesiącu mam dwóch takich ulubieńców. Pierwszy z nich to duże srebrne kolczyki koła, które po prostu kocham całym sercem i ostatnio noszę bardzo często. Uważam, że pasują do wielu stylizacji i robią naprawdę dużą robotę. Jedyny ich minus jest taki, że są trochę ciężkie, ale da się to wytrzymać.



Drugim ulubieńcem z tej kategorii są buty. Butyw których, przysięgam, chodzę dosłownie codziennie. Może raz albo dwa byłam w innych, a tak to ciągle w tych. Mowa tutaj o najwygodniejszych butach świata, czyli espadrylach. Są one czarne i mają takie paski, które można wiązać na milion sposobów, ale ja i tak najczęściej po prostu obwiązuję nimi kilka razy kostki. Te buty nie dość, że są wygodne, to w dodatku są jeszcze przepiękne, ja jestem w nich zakochana. Wiem, że nie każdemu mogą się one podobać, ale mi niesamowicie się podobają. Wstawiam zdjęcie z Internetu, ponieważ moje już są troszkę zniszczone.

link



FILM/SERIAL

Tak, jak Wam kilkukrotnie już wspomniałam, jest to serial Eyewitness, ale oglądałam go na początku lipca i teraz mi się wydaje, że to było tak strasznie dawno hahah. Serial opowiada o dwóch chłopakach, którzy są świadkami morderstwa i cudem udaje im się uciecz miejsca zdarzenia. Potem nic nikomu nie mówią, bo nie chcą, aby wyszło na jaw, że się ze sobą spotykają. 
A morderca jest na wolności i w dodatku okazuje się być w FBI
i sam rozwiązuje sprawę tego morderstwa. Serial ma tylko dziesięć odcinków, ale jest naprawdę mega wciągający, w jedną noc obejrzałam sześć odcinków hahah.


Drugim serialem, który obejrzałam w lipcu jest Grandfathered i przyznaję, zaczęłam go oglądać ze względu na takiego świetnego aktora, który grał w Scream Queens hahah. Ale szybko pokochałam ten serial. Ma dwadzieścia dwa odcinki, każdy trwa dwadzieścia jeden minut, więc jest również dosyć krótki. Jest on mało znany, a szkoda, bo jest naprawdę świetny. Opowiada historię bogatego przystojnego kawalera, który kończy pięćdziesiąt lat i pewnego dnia przychodzi do niego młody mężczyzna z dzieckiem i oznajmuje mu, że jest jego synem, a ta mała to jego wnuczka. W tym momencie całe życie mężczyzny wywraca się do góry nogami, staje się on bardzo rodzinny, na nowo zakochuje się w matce swojego syna i aaa to jest takie kochane. Aż się popłakałam na zakończeniu. Ale nie powiem Wam, czy ze szczęścia, czy ze smutku, to już musicie zobaczyć sami.



MUZYKA

Najlepsza piosenka lipca to, zdecydowanie Louis Tomlimson & Bebe Rexhka, czyli Back To You! Ta piosenka to po prostu życie, jeśli jeszcze jej nie znacie, to ja naprawdę nie wiem 
o co chodzi, ale musicie jej przesłuchać, bo jest cudowna.


Druga piosenka to Jai Waetford - Drunk Together. O mój Boże. Ta piosenka kojarzy mi się teraz z tyloma wydarzeniami, które miały miejsce w lipcu. Jest idealna.


I w sumie to nie odkryłam chyba nic więcej, wiadomo pojawiały się różne fajne piosenki, ale tal naprawdę tylko te dwie zasługują na miano ulubieńców. Wciąż codziennie słucham Why Don't We i pewnie będę Wam to jeszcze nie raz powtarzać hahah.

APLIKACJA

W tym miesiącu moją ulubioną aplikacją był Wattpad. Nie jest to dla mnie żadna nowość, znam tą aplikację od dawna, ale stała się moją ulubioną, gdy zaczęłam na niej pisać. Jeśli nie wiecie, co się tam robi, to po prostu tworzy się opowiadania, dodaje rozdziały, można czytać opowiadania innych, komentować je i tak dalej. Ja pewnego dnia (22 lipca) po prostu napisałam do Wiki, że zaczynam pisać odpowiadanie o Why Don't We, czyli o moim ukochanym zespole. Na początku nie brałam tego na poważnie, ale potem się maksymalnie w to wkręciłam i teraz piszę tam praktycznie cały czas. Tutaj macie linka do mojego opowiadania - link, możecie dać znać, co o tym sądzicie, ja chętnie przyjmę wszystkie rady, bo tak naprawdę to dopiero zaczynam i sama się jeszcze ciągle uczę, ale to pisanie sprawia mi wielką radość. Zresztą ja kocham pisać, dlatego w sumie nawet teraz piszę na tym blogu hahah.



I to już wszyscy moi ulubieńcy, za dwa dni ruszam z serią Back To School, więc wyczekujcie! Miłego dnia Wszystkim xx

4 komentarze:

  1. Śliczne buty ;3. Też tak mam, że jedne perfumy mi się kojarzą z wakacjami, bo ich wtedy używałam :P. Ciekawi ulubieńcy.
    https://modoemi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta pomadka z Bell jest ciekawa ;) Muszę się chyba za nią rozejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektórych kosmetyków zupełnie nie znałam :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/pastelowa-hiszpanka-boho.html

    OdpowiedzUsuń